Początek roku szkolnego to świetny czas na wprowadzanie zmian, wypróbowanie nowinek edukacyjnych i podjęcie się nowych wyzwań związanych z lepszą organizacją pracy w klasie.
Osobiście, kiedy wchodzę we wrześniu do klasy z nową energią i niesłabnącym entuzjazmem, zawsze mam w głowie kilka pomysłów, które koniecznie chcę przetestować. Wśród nich są takie, które okazują się niezbyt trafione, inne przyjmują się doskonale. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć wam o pomyśle, który okazał się więcej niż trafionym. Chodzi o portfolio językowe!
Materiały na zajęciach
Zacznijmy od początku.
Jak wiadomo, nauczyciel ma zazwyczaj do swojej dyspozycji na zajęciach podręcznik i zeszyt ćwiczeń. Dodatkowo można poprosić uczniów o założenie zeszytu przedmiotowego. Tak wygląda sytuacja w większości szkół publicznych. Nauczyciel, mając ochotę poszerzyć jakiś temat o dodatkowe słownictwo czy zadania wykraczające poza podręcznik, może wyszukać z dostępnych mu źródeł materiały do skopiowania i rozdania uczniom podczas lekcji.
Rozpoczynasz zatem poszukiwania. Podczas tego procesu zazwyczaj pojawia się milion dodatkowych pomysłów na wykorzystanie znalezionych kart pracy i ćwiczeń. Coś co miało być krótkim poszukiwaniem często kończy się wielką wyprawą na przynajmniej godzinę.
Kiedy już udało się odnaleźć tę perełkę, która uświetni lekcję z podręcznika, pełna zachwytu odbijasz kserówkę dla wszystkich uczniów w domowym zaciszu (jeśli masz taką możliwość), lub podejmujesz się zaciekłej walki o miejsce w kolejce do szkolnego ksero.
W końcu się udało! Masz swoje upragnione materiały dodatkowe! Przeprowadzasz z ich pomocą niezwykle ciekawe zajęcia. Dzieci z przyjemnością pracują na rozdanych kartach pracy, aż tu nagle dzwonek. Koniec udanej lekcji. Pękasz z dumy i zadowolenia.
Wtedy jednak zaczynasz przyglądać się uczniom, którzy pakują plecaki i zaczynasz odczuwać zmieszanie połączone z oburzeniem. Widzisz, że nie wszyscy wkładają do plecaka dodatkowe materiały! Sporo osób, wychodząc z sali, wyrzuca je do stojącego w pobliżu kosza. Tak! Te materiały, które sprawiły, że ta lekcja była udana. Dokładnie te, których tyle szukałaś i pieczołowicie kserowałaś dla każdego ucznia. Znasz taką sytuację? Bo ja doskonale.
W pewnym momencie powiedziałam sobie – dość! Wiedziałam, że muszę znaleźć sposób na to, żeby uniknąć wyrzucania dodatkowych materiałów.
Portfolio językowe - prosty sposób na dodatkowe materiały
Dodatkowe materiały na zajęcia to mój prywatny czas, który poświęcam na ich przygotowanie. To środki, które przeznaczam na zrobienie dodatkowych kopii dla uczniów. To w końcu solidna porcja wiedzy, którą szkoda stracić po zaledwie jednej lekcji.
Uznałam, że muszę coś zrobić z tą sytuacją. Ale co?
Zeszyty w klasach 1-3 raczej się kiepsko sprawdzą. Wklejenie kartki formatu A4 do zeszytu A5 może sprawiać młodszym uczniom problemy (a nie śmiałabym prosić rodziców o zeszyty A4 dla maluszków). Wycięcie pojedynczych ćwiczeń i wklejenie do zeszytu też odpada. Koperta wklejona do zeszytu ćwiczeń na końcowej okładce, mogłaby pomóc w zbieraniu kserówek, ale po co je zbierać tylko dla samego faktu zbierania? Teczka z gumką? Podobnie jak koperta, wrzucone luzem kartki, które mogą wypaść, albo będą po prostu stosem kartek, a nie przydatnym materiałem. I tak oto w głowie pojawił się konkretny plan!
Założymy portfolio językowe.
Współpraca z rodzicami
Portfolio brzmi bardzo doniośle. Szczególnie jeśli chodzi o klasy młodsze. Ale nic bardziej mylnego!
Na początku roku poprosiłam rodziców o zakupienie skoroszytu plastikowego A4 i zestawu ok 30 koszulek. W krótkiej informacji wklejonej do dzienniczka (o moich sposobach na owocną współpracę z rodzicami możesz przeczytać w artykule Współpraca z rodzicami – co zrobić by mieć ich po swojej stronie ) wyjaśniłam rodzicom, że dzięki takiemu portfolio językowemu każdy z nas – uczeń, rodzic oraz nauczyciel – będzie miał namacalny efekt pracy wykonanej podczas całego roku szkolnego. Zyskamy również atrakcyjny sposób powtórek materiału oraz możliwość wykonywania prac dodatkowych. Dodatkowym atutem takiego portfolio jest to, że można samodzielnie zauważać postępy nauki chociażby przez wybieranie coraz trudniejszych zadań dodatkowych – ale o tym za chwilę.
Taki skoroszyt to koszt ok 3-5zł plus koszulki 8zł. Nie jest to zbyt wygórowana cena za coś, co przynosi tyle korzyści i pomoże wcielać w życie podstawy oceniania kształtującego. Rodzice nie powinni się sprzeciwiać takiemu pomysłowi, a wręcz przeciwnie, szczególnie jeśli będą mogli razem z dziećmi obserwować i omawiać postępy.
Co może się znaleźć w portfolio?
Po pierwsze, pamiętaj, żeby się dobrze zorganizować. Podałam liczbę ok 30 koszulek, więc można maksymalnie rozdać 60 kart pracy, zadań dodatkowych lub innych elementów, które znajdą się w portfolio. Zawsze przed rozpoczęciem roku staram się rozpisać mniej więcej jakie tematy będę realizować i jak mogę je pogłębić. Oczywiście zachowuję sobie margines na jakieś nieprzewidziane projekty.
1. Poznaj swoich uczniów
Warto na początku stworzyć kartę o uczniu:
- dane osobowe (My name is, I am)
- preferencje (I like, I don’t like),
- umiejętności (I can, I can’t)
- plany, tzn. co bym chciał osiągnąć podczas zajęć języka angielskiego po pierwszym semestrze, a co na koniec roku.
Wiadomo, że dzieciaczki z młodszych klas nie są w stanie napisać tego wszystkiego pełnymi zdaniami, także przedstawienie rysunkowe jest jak najbardziej mile widziane. Zawsze można też dopytać ucznia, o co konkretnie chodzi i pomóc mu zapisać to jednym słowem. Ważne jest, żeby taka karta znalazła się na samym początku portfolio, bo wtedy możemy się do niej odwoływać w późniejszym czasie.
2. Na dobry początek miesiąca
Na początku miesiąca wspólnie z uczniami rozpoczynam nowy rozdział w naszym portfolio kartą z nazwą tego miesiąca. W zależności czy to pierwsza klasa czy trzecia, dostosowuję je do umiejętności i potrzeb grupy. Klasy 1 dostają ode mnie kolorowankę z nazwą miesiąca, który się właśnie zaczyna, natomiast klasy trzecie muszą zaprojektować okładkę miesiąca i np. dopisać słowa, które im się kojarzą z tym miesiącem. Do września można dopisać słowa takie jak szkoła, wiewiórka, kasztany.
3. Ćwiczenia i karty pracy
Portfolio służy również jako miejsce, w którym dzieci umieszczają swoje projekty i zadania. Tutaj, idąc w myśl oceniania kształtującego dzieci mają wybór. Staram się różnicować zadania, np:
- napisz dwa zdania o obrazku;
- napisz pięć zdań, które mają słowa opisujące wielkość lub kolor o obrazku;
- opisz obrazek tak dokładnie, jak potrafisz.
Wybór zadania zależy od dziecka. Nauczyciel nie narzuca, a jedynie daje możliwość podjęcia decyzji. Na przestrzeni semestru, a później roku szkolnego można zauważyć, że dzieci z czasem będą się decydowały na trudniejsze zadania. I to jest namacalny efekt nauki w szkole.
4. Ciekawa praca domowa
Zadania i projekty można rozpocząć na zajęciach, a uczniowie mogą dokończyć je w domu. Warto chociaż na początku pracy być dostępnym dla ucznia, nakierować go jakoś, zachęcić lub pomóc w kwestiach organizacyjnych i językowych. Uczniowie dzięki temu zyskują poczucie swobody, bo sami dokonują wyboru, a jednocześnie starają się, żeby w ich portfolio wszystko było zrobione.
Odpowiednia organizacja
Tutaj chcę poruszyć ważną kwestię jaką jest organizacja portfolio. Jak już wcześniej wspomniałam, nauczyciel musi się przygotować, przemyśleć i zaplanować ilość materiałów. Dobrze byłoby, gdyby jeszcze gdzieś zapisał jakie materiały rozdawał i w jakiej kolejności. Jeśli uczeń był nieobecny, wtedy może uzyskać odpowiednie kserówki i dowiedzieć się jak je ułożyć w skoroszycie.
U mnie sprawdza się podział na miesiące, gdzie każdy nowy miesiąc ma swoją okładkę i po niej umieszczamy materiały, które zostały zrealizowane w danym czasie.
Po skończonym semestrze poświęcam jedną lekcję na omówienie postępów, portfolio i innych zagadnień związanych z zadaniami, które uczniowie dostali podczas tego okresu czasu. Najczęściej zaczynamy od sprawdzenia „listy” prac. Wyczytuję jakie kartki powinny znaleźć się w skoroszycie i uczniowie wspólnie przeglądają czy niczego im nie brakuje. Następnie omawiamy zadania, które według nich były najłatwiejsze, najtrudniejsze, dające najwięcej frajdy podczas robienia, najnudniejsze i tak dalej. Każdy ma szansę się wypowiedzieć, wrócić pamięcią do poprzednich lekcji, uświadomić sobie jakie typy zadań są dla niego najodpowiedniejsze (co znów zahacza o ważny temat poznawania stylów uczenia się). Uczniowie później dostają ode mnie kartę pracy w języku polskim, na której opisują, zaznaczają gwiazdkami czy rysują swoje podsumowanie semestru i dokonują samooceny swojej pracy. Cała taka lekcja jest dość oryginalna. W tle brzmi muzyka relaksacyjna, a uczniowie mogą pracować w wybranym przez siebie miejscu i pozycji. Leżenie pod ławką? Dla mnie bomba!
W moich klasach taki styl pracy sprawdza się kapitalnie. Mam nadzieję, że dałam wam chociaż namiastkę tego, jak można wykorzystać skoroszyt, walczyć z wyrzucanymi kserówkami i wplatać w całoroczną pracę ocenianie kształtujące. A wszystko dzięki portfolio językowemu. W razie pytań, zachęcam do kontaktu, chętnie opowiem więcej o moich pomysłach na wykorzystanie tego sposobu pracy z uczniami.
Chcesz przeczytać więcej materiałów autorstwa Pauliny? Koniecznie odwiedź jej bloga From P with Love i odwiedź jej profil na Facebooku oraz na Instagramie!
Początek roku szkolnego to świetny czas na wprowadzanie zmian, wypróbowanie nowinek edukacyjnych i podjęcie się nowych wyzwań związanych z lepszą organizacją pracy
w klasie.
Osobiście, kiedy wchodzę do klasy z nową energią i niesłabnącym entuzjazmem, zawsze mam w głowie kilka pomysłów, które koniecznie chcę przetestować. Wśród nich są takie, które okazują się niezbyt trafione, inne przyjmują się doskonale. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć wam o pomyśle, który okazał się więcej niż trafionym. Chodzi o portfolio językowe!
Materiały na zajęciach
Zacznijmy od początku.
Jak wiadomo, nauczyciel ma zazwyczaj do swojej dyspozycji na zajęciach podręcznik i zeszyt ćwiczeń. Dodatkowo można poprosić uczniów o założenie zeszytu przedmiotowego. Tak wygląda sytuacja w większości szkół publicznych. Nauczyciel, mając ochotę poszerzyć jakiś temat o dodatkowe słownictwo czy zadania wykraczające poza podręcznik, może wyszukać z dostępnych mu źródeł materiały do skopiowania i rozdania uczniom podczas lekcji.
Rozpoczynasz zatem poszukiwania. Podczas tego procesu zazwyczaj pojawia się milion dodatkowych pomysłów na wykorzystanie znalezionych kart pracy i ćwiczeń. Coś co miało być krótkim poszukiwaniem często kończy się wielką wyprawą na przynajmniej godzinę.
Kiedy już udało się odnaleźć tę perełkę, która uświetni lekcję z podręcznika, pełna zachwytu odbijasz kserówkę dla wszystkich uczniów w domowym zaciszu (jeśli masz taką możliwość), lub podejmujesz się zaciekłej walki o miejsce w kolejce do szkolnego ksero.
W końcu się udało! Masz swoje upragnione materiały dodatkowe! Przeprowadzasz z ich pomocą niezwykle ciekawe zajęcia. Dzieci z przyjemnością pracują na rozdanych kartach pracy, aż tu nagle dzwonek. Koniec udanej lekcji. Pękasz z dumy i zadowolenia.
Wtedy jednak zaczynasz przyglądać się uczniom, którzy pakują plecaki i zaczynasz odczuwać zmieszanie połączone z oburzeniem. Widzisz, że nie wszyscy wkładają do plecaka dodatkowe materiały! Sporo osób, wychodząc z sali, wyrzuca je do stojącego w pobliżu kosza. Tak! Te materiały, które sprawiły, że ta lekcja była udana. Dokładnie te, których tyle szukałaś i pieczołowicie kserowałaś dla każdego ucznia. Znasz taką sytuację? Bo ja doskonale.
W pewnym momencie powiedziałam sobie – dość! Wiedziałam, że muszę znaleźć sposób na to, żeby uniknąć wyrzucania dodatkowych materiałów.
Portfolio językowe - prosty sposób na dodatkowe materiały
Dodatkowe materiały na zajęcia to mój prywatny czas, który poświęcam na ich przygotowanie. To środki, które przeznaczam na zrobienie dodatkowych kopii dla uczniów. To w końcu solidna porcja wiedzy, którą szkoda stracić po zaledwie jednej lekcji.
Uznałam, że muszę coś zrobić z tą sytuacją. Ale co?
Zeszyty w klasach 1-3 raczej się kiepsko sprawdzą. Wklejenie kartki formatu A4 do zeszytu A5 może sprawiać młodszym uczniom problemy (a nie śmiałabym prosić rodziców o zeszyty A4 dla maluszków). Wycięcie pojedynczych ćwiczeń i wklejenie do zeszytu też odpada. Koperta wklejona do zeszytu ćwiczeń na końcowej okładce, mogłaby pomóc w zbieraniu kserówek, ale po co je zbierać tylko dla samego faktu zbierania? Teczka z gumką? Podobnie jak koperta, wrzucone luzem kartki, które mogą wypaść, albo będą po prostu stosem kartek, a nie przydatnym materiałem. I tak oto w głowie pojawił się konkretny plan!
Założymy portfolio językowe.
Współpraca z rodzicami
Portfolio brzmi bardzo doniośle. Szczególnie jeśli chodzi o klasy młodsze. Ale nic bardziej mylnego!
Na początku roku poprosiłam rodziców o zakupienie skoroszytu plastikowego A4 i zestawu ok 30 koszulek. W krótkiej informacji wklejonej do dzienniczka (o moich sposobach na owocną współpracę z rodzicami możesz przeczytać w artykule Współpraca z rodzicami – co zrobić by mieć ich po swojej stronie ) wyjaśniłam rodzicom, że dzięki takiemu portfolio językowemu każdy z nas – uczeń, rodzic oraz nauczyciel – będzie miał namacalny efekt pracy wykonanej podczas całego roku szkolnego. Zyskamy również atrakcyjny sposób powtórek materiału oraz możliwość wykonywania prac dodatkowych. Dodatkowym atutem takiego portfolio jest to, że można samodzielnie zauważać postępy nauki chociażby przez wybieranie coraz trudniejszych zadań dodatkowych – ale o tym za chwilę.
Taki skoroszyt to koszt ok 3-5zł plus koszulki 8zł. Nie jest to zbyt wygórowana cena za coś, co przynosi tyle korzyści i pomoże wcielać w życie podstawy oceniania kształtującego. Rodzice nie powinni się sprzeciwiać takiemu pomysłowi, a wręcz przeciwnie, szczególnie jeśli będą mogli razem z dziećmi obserwować i omawiać postępy.
Co może się znaleźć w portfolio?
Po pierwsze, pamiętaj, żeby się dobrze zorganizować. Podałam liczbę ok 30 koszulek, więc można maksymalnie rozdać 60 kart pracy, zadań dodatkowych lub innych elementów, które znajdą się w portfolio. Zawsze przed rozpoczęciem roku staram się rozpisać mniej więcej jakie tematy będę realizować i jak mogę je pogłębić. Oczywiście zachowuję sobie margines na jakieś nieprzewidziane projekty.
1. Poznaj swoich uczniów
Warto na początku stworzyć kartę o uczniu:
- dane osobowe (My name is, I am)
- preferencje (I like, I don’t like),
- umiejętności (I can, I can’t)
- plany, tzn. co bym chciał osiągnąć podczas zajęć języka angielskiego po pierwszym semestrze, a co na koniec roku.
Wiadomo, że dzieciaczki z młodszych klas nie są w stanie napisać tego wszystkiego pełnymi zdaniami, także przedstawienie rysunkowe jest jak najbardziej mile widziane. Zawsze można też dopytać ucznia, o co konkretnie chodzi i pomóc mu zapisać to jednym słowem. Ważne jest, żeby taka karta znalazła się na samym początku portfolio, bo wtedy możemy się do niej odwoływać w późniejszym czasie.
2. Na dobry początek miesiąca
Na początku miesiąca wspólnie z uczniami rozpoczynam nowy rozdział w naszym portfolio kartą z nazwą tego miesiąca. W zależności czy to pierwsza klasa czy trzecia, dostosowuję je do umiejętności i potrzeb grupy. Klasy 1 dostają ode mnie kolorowankę z nazwą miesiąca, który się właśnie zaczyna, natomiast klasy trzecie muszą zaprojektować okładkę miesiąca i np. dopisać słowa, które im się kojarzą z tym miesiącem. Do września można dopisać słowa takie jak szkoła, wiewiórka, kasztany.
3. Ćwiczenia i karty pracy
Portfolio służy również jako miejsce, w którym dzieci umieszczają swoje projekty i zadania. Tutaj, idąc w myśl oceniania kształtującego dzieci mają wybór. Staram się różnicować zadania, np:
- napisz dwa zdania o obrazku;
- napisz pięć zdań, które mają słowa opisujące wielkość lub kolor o obrazku;
- opisz obrazek tak dokładnie, jak potrafisz.
Wybór zadania zależy od dziecka. Nauczyciel nie narzuca, a jedynie daje możliwość podjęcia decyzji. Na przestrzeni semestru, a później roku szkolnego można zauważyć, że dzieci z czasem będą się decydowały na trudniejsze zadania. I to jest namacalny efekt nauki w szkole.
4. Ciekawa praca domowa
Zadania i projekty można rozpocząć na zajęciach, a uczniowie mogą dokończyć je w domu. Warto chociaż na początku pracy być dostępnym dla ucznia, nakierować go jakoś, zachęcić lub pomóc w kwestiach organizacyjnych i językowych. Uczniowie dzięki temu zyskują poczucie swobody, bo sami dokonują wyboru, a jednocześnie starają się, żeby w ich portfolio wszystko było zrobione.
Odpowiednia organizacja
Tutaj chcę poruszyć ważną kwestię jaką jest organizacja portfolio. Jak już wcześniej wspomniałam, nauczyciel musi się przygotować, przemyśleć i zaplanować ilość materiałów. Dobrze byłoby, gdyby jeszcze gdzieś zapisał jakie materiały rozdawał i w jakiej kolejności. Jeśli uczeń był nieobecny, wtedy może uzyskać odpowiednie kserówki i dowiedzieć się jak je ułożyć w skoroszycie.
U mnie sprawdza się podział na miesiące, gdzie każdy nowy miesiąc ma swoją okładkę i po niej umieszczamy materiały, które zostały zrealizowane w danym czasie.
Po skończonym semestrze poświęcam jedną lekcję na omówienie postępów, portfolio i innych zagadnień związanych z zadaniami, które uczniowie dostali podczas tego okresu czasu. Najczęściej zaczynamy od sprawdzenia „listy” prac. Wyczytuję jakie kartki powinny znaleźć się w skoroszycie i uczniowie wspólnie przeglądają czy niczego im nie brakuje. Następnie omawiamy zadania, które według nich były najłatwiejsze, najtrudniejsze, dające najwięcej frajdy podczas robienia, najnudniejsze i tak dalej. Każdy ma szansę się wypowiedzieć, wrócić pamięcią do poprzednich lekcji, uświadomić sobie jakie typy zadań są dla niego najodpowiedniejsze (co znów zahacza o ważny temat poznawania stylów uczenia się). Uczniowie później dostają ode mnie kartę pracy w języku polskim, na której opisują, zaznaczają gwiazdkami czy rysują swoje podsumowanie semestru i dokonują samooceny swojej pracy. Cała taka lekcja jest dość oryginalna. W tle brzmi muzyka relaksacyjna, a uczniowie mogą pracować w wybranym przez siebie miejscu i pozycji. Leżenie pod ławką? Dla mnie bomba!
W moich klasach taki styl pracy sprawdza się kapitalnie. Mam nadzieję, że dałam wam chociaż namiastkę tego, jak można wykorzystać skoroszyt, walczyć z wyrzucanymi kserówkami i wplatać w całoroczną pracę ocenianie kształtujące. A wszystko dzięki portfolio językowemu. W razie pytań, zachęcam do kontaktu, chętnie opowiem więcej o moich pomysłach na wykorzystanie tego sposobu pracy z uczniami.