Praca z młodzieżą bywa prawdziwym wyzwaniem – jak poradzić sobie z trudnościami, które regularnie napotykamy ucząc nastolatków? Oto kilka sprawdzonych sposobów.
Wielokrotnie spotkałam się z opinią, że jeśli nie uczyło się nastolatków, to nie wie się, co to praca nauczyciela. Buzujące hormony, poczucie bycia kimś ważnym i dorosłym, pierwsze konflikty i poważne życiowe decyzje. To wszystko sprawia, że uczenie młodzieży bywa trudne. Jeśli dodamy do tego fakt, że dzieli nas prawdziwa luka pokoleniowa, może się okazać, że dla wielu pedagogów jest to praca ponad siły.
Generation gap
Generation gap, czyli konflikt pokoleń, bywa poważnym problemem dla wielu nauczycieli. Trudno nam zaakceptować, że młodzież myśli inaczej i stawia na inne wartości. Ubolewamy nad niezrozumiałym dla nas nastawieniem do życia. Należy jednak pamiętać o tym, że pomiędzy czarnym a białym mamy jeszcze wiele odcieni szarości.
Pamiętacie pierwsze kolorowe długopisy i zakreślacze oraz zdziwienie, które te narzędzia wywoływały u naszych rodziców? Potem przyszedł czas na komputery, drukarki i telefony z kolorowym wyświetlaczem. Wszystkie te nowinki szybko przeniknęły do naszej rzeczywistości, chociaż dla wielu z naszych rodziców pozostały wynalazkami rodem z filmów science-fiction.
Pierwszy telefon komórkowy dostałam mając 17 lat. Miał antentkę i wyświetlał dwie linijki tekstu. Zawsze opowiadam o tym przy okazji przerabiania działu technologia. Moich uczniów to bawi, ale czy można im się dziwić, skoro oni ze smartfonami, komputerami i Internetem mają styczność niemal od urodzenia? To, co dla mnie było nowe i nieznane, dla nich jest oczywiste. Czy powinno nas zatem dziwić, że chcą oddawać wypracowania pisane na komputerze? Czy powinniśmy być zaskoczeni tym, że wolą zrobić zdjęcie notatek z lekcji niż przepisywać je ręcznie?

Młodzież, a nawet dzieci, które teraz uczymy, to cyfrowi tubylcy z krwi i kości – osoby, które urodziły się w erze technologii. Są świadomi możliwości, które daje im Internet. Potrafią wykorzystać nowoczesne narzędzia i chętnie to robią. Ignorowanie tego faktu przez nauczycieli nie ma sensu. Jeżeli lubicie technologie, nie boicie się jej, chcecie eksperymentować – zróbcie to. Zapomnijcie choć na chwilę o kredzie i tablicy. Pokażcie swojej młodzieży jak wykorzystać nowoczesne technologie do nauki. Wyjdźcie naprzeciw oczekiwaniom waszych uczniów, a przekonacie się, że młodzi ludzie lubią się uczyć i chętnie to robią. Zwłaszcza w środowisku, które jest im tak bliskie.
Mamy do dyspozycji dziesiątki bezpłatnych programów, z których można korzystać na lekcjach. Za ich pomocą jesteśmy w stanie stworzyć nietuzinkowe prace domowe. Polecam Waszej uwadze nieśmiertelny Kahoot, Quzizz, Quizlet, Learning Apps. Furorę wśród mojej młodzieży robią aplikacje do fiszek, takie jak Quizlet, ponieważ łatwo znaleźć tam zestawy stworzone specjalnie do ich podręczników. Dzięki temu mogą się uczyć korzystając z telefonów w drodze do szkoły, na przerwie czy w pociągu.
Pamiętajcie również o aplikacjach, które Wam ułatwią pracę i pozwolą szybciej przygotować się do lekcji jak John’s ESL czy Festisite.
Autonomia – wybór
Autonomii w nauczaniu poświęcono wiele uwagi w ostatnich latach. Nie jest to efekt mody czy kaprysu, ale naprawdę genialna idea, która dobrze pokierowana da niesamowite rezultaty.
Zauważyliście jak często nastoletni uczniowie czują się dorośli i ważni? Mają sprecyzowane plany na przyszłość i wiedzą już, czego najbardziej chcieliby się uczyć oraz co im się przyda w kontekście studiów. Jasno też komunikują, które zadania lubią robić, a które są dla nich nużące. Większości z nich doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich braków i mocnych stron. Jeśli pozwolimy im, choć w niewielkim stopniu, decydować o tym, czego i jak będą się uczyć, możemy spodziewać się niesamowitych rezultatów.
W polskiej szkole to dość nowatorskie podejście budzące opór części nauczycieli, którzy obawiają się chaosu.
Wszystkie zmiany powinny być wprowadzane metodą małych kroków. Na początku pozwólcie zadecydować grupie o ćwiczeniu, które chcieliby zrobić w pierwszej kolejności lub o tym, które zadanie chcą pominąć, bo jest dla nich za nudne lub za trudne.; Jeśli planujecie ćwiczyć pisanie przedstawcie kilka gotowych tematów, z których uczniowie będą mogli wybrać ten, który podoba im się najbardziej. Sama często pytam uczniów w moich klasach o to w jaki sposób chcą powtórzyć zagadnienia leksykalne lub gramatyczne przed testem. Mają do wyboru kilka opcji – tłumaczenie zdań, skserowane dodatkowe ćwiczenia oraz gry interaktywne, takie jak Quzizz. Domyślacie się, co wybierają najczęściej? Oczywiście, że Quzizz! Nie jest to jednak regułą. Są grupy, gdzie uczniowie wolą mieć standardowe kserówki, dzięki którym do danego zagadnienia mogą wrócić w dowolnym momencie. Daje im to swego rodzaju poczucie bezpieczeństwa.

Sprawdźcie, jak wy, jako nauczyciele, czujecie się z tym, że część odpowiedzialności za proces edukacyjny przekazujecie młodzieży. Sami musicie się przekonać na ile jesteście gotowi pozwolić.
Rutyna zabija
Każdy podręcznik bazuje na pewnym schemacie. Najpierw wprowadza słownictwo, potem ćwiczy czytanie, mówienie, pisanie…. W każdym rozdziale dokładnie to samo – te same typy zadań, nagrania podobnej długości i teksty z podobną liczbą słów. Po jakimś czasie staje się to nudne tak dla ucznia, jak i nauczyciela. Każda lekcja jest łatwa do przewidzenia, a jak wiemy, rutyna zabija kreatywność i chęci do nauki, szczególnie wśród młodzieży, która przygotowuje się do matury z wykorzystaniem repetytorium (gdzie niemal każda strona jest kalką poprzedniej).
Niech was zatem nie dziwi, że czasem musicie pracować z grupą znudzonych nastolatków – oni po prostu doskonale wiedzą, co będą dzisiaj robić. Zamiast podejrzewać ich o lenistwo po prostu coś zmieńmy, uczyńmy bardziej atrakcyjnym i postawmy przed nimi wyzwanie.
Oto kilka moich propozycji: przygotujcie dodatkowe pytania do przerabianych tekstów – najlepiej otwarte i poproście aby grupa znalazła fragment, w którym jest na nie odpowiedź; zmieńcie limit wyrazów w wypracowaniu – zmniejszcie go tak, żeby uczniowie musieli bardzo precyzyjnie wyrażać swoje myśli aby nie przekroczyć dopuszczalnej liczby słów; zamiast opisywać kolejną fotografię przedstawiającą standardowe sytuacje z życia codziennego poszukajcie czegoś nieszablonowego – może coś z pokazu rasowych psów, koncertu popularnego zespołu lub… waszą fotkę z wakacji. Choć raz zrezygnujcie ze standardowego wyboru opcji i pozwólcie młodzieży zdecydować, który aktor jest najprzystojniejszy lub która restauracja w waszym mieście serwuje najlepszą pizzę.
DIY
Nastolatki uwielbiają rywalizację, więc wprowadzenie jej szczypty do codziennych lekcji jest wskazane. Świetnie sprawdza się tutaj uczniowskie DIY. I wcale nie musicie rezygnować z maturalnych przygotowań.
Moje ulubione i najprostsze zadanie polega na tym, że uczniowie otrzymują ode mnie losowo wybrane zdjęcie (korzystam z kart dołączonych niegdyś do mojego podręcznika) i muszą samodzielnie przygotować do niego 3 pytania. Pytania muszą trzymać się tych samych zasad, które obowiązują na maturze ustnej, czyli pierwsze pytanie dotyczy bezpośrednio fotografii, drugie ogólnego tematu prezentowanego na zdjęciu ( np. człowiek, dom, praca), a trzecie to prośba o zrelacjonowanie czegoś w czasie przeszłym. Młodzież pracuje w parach a kiedy zadanie jest gotowe zespoły wymieniają się zdjęciami. Muszą je opisać i odpowiedzieć na pytania. I tu pojawia się element zaskoczenia, bo przy wymyślaniu pytań dla przeciwnej drużyny króluje zasada „im trudniejsze, tym lepiej”, a kreatywność uczniów nie zna granic.
Dobrym pomysłem jest też quiz powtórkowy, czy to ze słownictwa, czy gramatyki. W tym wypadku uczniowie przygotowują pytania na małych karteczkach, następnie wrzucamy je do jednego pudełka i losujemy. Jeżeli pozwala mi na to czas, dzielę klasę na 2 grupy, które tworzą pytania dla siebie nawzajem. Tutaj również widać chęć wygrania po obu stronach, dlatego zadania są często bardzo trudne.
Hobby
Wiecie, że wasi nastoletni uczniowie mają całą masę niesamowitych zainteresowań? Wśród moich uczennic są fanki koreańskiej muzyki pop, tancerki, artystki, a kiedyś nawet… śpiewaczka operowa. Chłopcy zdecydowanie wolą sporty i gry komputerowe, przez co potrafią mnie zaskoczyć znajomością najdziwniejszych wyrazów w języku angielskim. Postarajcie się poznać upodobania swoich podopiecznych i wykorzystać je podczas lekcji. Metoda projektu i CLIL będą tutaj idealne.

Chętnie sięgam po teksty spoza podręcznika, ale zgodne z zainteresowaniami uczniów. Najczęściej wybieram autentyczne artykuły z różnych stron internetowych i opracowuję do nich zadania: pytania otwarte lub ćwiczenie typu „prawda – fałsz”. Zdarza mi się również robić teksty z lukami przy pomocy aplikacji John’s ESL. Dzięki temu czytanie jest przyjemniejsze, a młodzież zapomina o tym, że tak naprawdę właśnie się uczy i przygotowuje do egzaminów. Jeśli przy okazji są w stanie rozwiązać zadanie nie czytawszy tekstu, bo po prostu mają tak rozległą wiedzę z danej dziedziny, są wniebowzięci.
Skorzystajcie z nagrań TEDTalks – są ich tysiące i poruszają rozliczne tematy. Z pewnością znajdą się takie, które będą odpowiadać Waszej młodzieży. Na jednym filmie TEDTalks można spokojnie oprzeć całą lekcję, o ile jesteście gotowi stworzyć karty pracy. z pytaniami do nagrania czy pytaniami do dyskusji. Dzięki temu macie możliwość doskonalić z uczniami umiejętność słuchania i mówienia.
W przypadku bardziej kreatywnej młodzieży proponuję sięgnąć po prosty projekt. Ponieważ w technikum, gdzie pracuję, jest sporo osób uzdolnionych plastycznie, moje projekty wiążą się z przygotowaniem plakatu i zajmuje nam to mniej więcej dwie lekcje. Projekt „My future job” (moja przyszła praca) wymaga od klasy narysowania plakatu przedstawiającego ich w ich wymarzonej pracy, a także krótkiego wystąpienia, w którym wyjaśnią czym się zajmują i dlaczego wybrali tę profesję. Niczego innego nie narzucam. Młodzież sama decyduje chociażby o tym, jaką techniką stworzy plakat..
Buntownicy z powodem
Praca z młodzieżą bywa trudna i męcząca, ale nie zawsze jest tak, że uczniowie buntują się dla samego buntu. Warto czasem poświęcić chwilę żeby dowiedzieć się, czym nastolatki się interesują i czego nie lubią. Nawet najmniejsza zmiana uwzględniająca te informacje może przynieść zakaskujące efekty Nie bójmy się zmian. Są nieuniknione.
Podobał ci się artykuł o pracy z młodzieżą? W takim razie koniecznie sprawdź wcześniejszy artykuł Magdy: Uniwersalne pomoce dydaktyczne – przydatne na każdych zajęciach
Koniecznie zapoznaj się z innymi artykułami Magdy na jej blogu Język angielski zawodowy. Odwiedź również jej profil na Facebooku Angielski zawodowy.
Jedna odpowiedź
Pracuję jako pedagog szkolny w liceum, spotykam się z różną młodzieżą, bardzo często doświadczoną przez życie mimo młodego wieku. Chciałam poszerzyć swoje kompetencje i wybrałam się na kierunek zachowania ryzykowne dzieci i młodzieży. diagnoza, profilaktyka i terapia na WSKZ. Kierunek bardzo dobrze przygotował mnie do pracy i do podjęcia nowych wyzwań.