Halloween zbliża się wielkimi krokami. W naszym kraju to święto wzbudza wiele kontrowersji. Co roku nauczyciele angielskiego zadają sobie pytanie - rozmawiać z dzieciakami o Halloween, czy nie?
W ankiecie na naszym Facebooku zapytaliśmy nauczycieli angielskiego, czy rozmawiają ze swoimi uczniami o Halloween na zajęciach. Spora część osób, bo aż 25% procent ankietowanych, udzieliła odpowiedzi przeczącej. W Teacher’s Corner zaczęliśmy się zastanawiać, co jest powodem takiej niechęci do opowiadania o Halloween.
Schowali się pod ławki i zaczęli płakać
Kiedy zaczęliśmy rozmawiać na temat różnych powodów, dla których nauczyciele mogą czuć niechęć do omawiania zagadnień związanych z Halloween na swoich zajęciach, Ania Barbarska podzieliła się historią ze szkoły podstawowej swojej córki.
W prywatnej placówce, gdzie wówczas uczęszczała do pierwszej klasy córka Ani, temat Halloween został poruszony na lekcji religii: katechetka powiedziała dzieciom, że po każde dziecko, które obchodzi Halloween przyjdzie diabeł. Jaki był efekt? Kiedy na lekcji angielskiego nauczycielka chciała opowiedzieć dzieciakom o tym dniu i związanymi z nim zwyczajach, wystraszone maluchy weszły pod ławki i zaczęły płakać.
Niestety, obserwując Facebookowe posty i śledząc wypowiedzi różnych nauczycieli, stwierdzam, że nie jest to odosobniona sytuacja. Często dowiaduję się, że niektórzy nauczyciele zmagają się z problemami ze strony dyrekcji, innych nauczycieli czy samych rodziców, którzy nie zgadzają się na to, żeby w szkole były organizowane obchody z okazji Halloween.
I chociaż niechęć do organizowania szkolnej zabawy z okazji tego niezwykle popularnego w Stanach Zjednoczonych święta rozumiem, tak nie jestem w stanie zrozumieć zakazów poruszania tematów związanych z Halloween na lekcji języka obcego.
Skąd się wzięło Halloween
Wiele osób kojarzy Halloween z dniem, kiedy to w USA ludzie przebierają się za przerażające potwory rodem z mrocznych legend i tak ubrani wylegają na ulice, żeby zbierać słodycze lub uczestniczyć we wspólnej zabawie. Nie wszyscy wiedzą jednak, skąd wzięło się to święto.
Halloween ma swoje korzenie w pogańskim święcie Samhain, które obchodzone było w czasach pogańskich w północnej Europie. Było to święto związane z zachodzącymi w tym czasie zmianami pór roku i celebrowaniem ostatnich dni przed nadchodzącą, srogą zimą. Wierzono, że w tym czasie na ziemi pojawiają się duchy zmarłych. Tej nocy ludzie palili ogniska, a kapłani zakładali maski, żeby odgonić nieprzychylne żyjącym dusze.

Kiedy na tereny dzisiejszej Anglii i Irlandii zawitało chrześcijaństwo, święto Samhain zostało zastąpione przez Święto Wszystkich Świętych i następujący po nim Dzień Zaduszny. Reformacja, która miała miejsce w Anglii, przyniosła ze sobą zniesienie kultu świętych, co spowodowało, że zrezygnowano z celebracji listopadowych świąt, które zastąpiono wyznaczonym na 31 października Dniem Reformacji, a wcześniejsze Samhain odeszło poniekąd w zapomnienie. Świętowanie związane ze zmianą pór roku było jednak nadal kultywowane w katolickiej Irlandii, jako święto sezonowe, na równi z chrześcijańskimi świętami. To właśnie irlandzcy imigranci zabrali ze sobą Halloween w latach 40. XIX wieku do Stanów Zjednoczonych, gdzie święto to stało się niezwykle ważnym elementem kulturowym i jest obchodzone po dziś dzień.
Światowa kultura za wiedźmią maską
Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, jednak ostatni dzień października był i jest celebrowany nie tylko na Wyspach Brytyjskich i w Stanach Zjednoczonych.
Jeszcze nie tak dawno na terenach Polski obchodzono Dziady (jak ktoś nie wierzy, odsyłamy do Mickiewicza, Adaś wszystko wyjaśnia), które były niczym innym jak przedchrześcijańskim słowiańskim obrzędem, który odprawiano w nocy z 31 października na 1 listopada. Nasi przodkowie wierzyli, że tej nocy zacierają się granice między światami i możliwe jest nawiązanie kontaktu z duchami przodków. Po dziś dzień część obrzędów związanych z tym świętem kultywowana jest w Rosji.
Podobne święto mają w swoim kalendarzu również Meksykanie, którzy obchodzą Dia de Muertos będące połączeniem tradycji chrześcijańskich i latynoamerykańskich.

W Chinach zaś obchodzone jest w tym czasie święto Ten Chieh, podczas którego mieszkańcy Chin przygotowują tradycyjne jedzenie i poświęcają je przodkom. Kultywowany jest również zwyczaj puszczania lampionów, które mają wskazać drogę zbłąkanym duszom.
Jak widać przełom dwóch jesiennych miesięcy jest czasem, kiedy niemal cały świat świętuje. Każdy naród wspomina przodków na swój własny sposób – jedni w radosnej atmosferze, inni w tej bardziej wzniosłej i dostojnej.
Wszystkie tradycje związane z okresem między 31 października a 2 listopada są na swój sposób wyjątkowe, chociaż łączy je wspólna idea. I, o czym nie można zapomnieć, wszystkie te obchody i tradycje są nierozerwalną częścią kultury danego kraju.
Kultura a język - język a kultura
Kiedy nauczamy (bądź uczymy się) języka, kultura kraju, przez którego mieszkańców dany język został wykształcony, stanowi element, o którym nie wolno nam zapomnieć. Język stanowi odzwierciedlenie kultury. Oznacza to, że nie można można w pełni władać językiem, bez poznania kultury. Świetnym przykładem na to, w jak różny sposób dwie nacje mogą postrzegać świat są chociażby związki frazeologiczne – podczas gdy my pieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu, Brytyjczycy zabijają dwa ptaki jednym kamieniem.
Ania Barbarska, w trakcie naszej rozmowy o Halloween, zauważa:
Na początku 2018 roku MEN wydało oświadczenie, w którego treści wskazano, że w szkole nie powinny być organizowane obchody związane z niechrześcijańskimi świętami. Tutaj się całkowicie zgadzamy – każdy rodzic powinien mieć możliwość zdecydowania o tym, w jakich uroczystościach będzie uczestniczyć jego dziecko.
Czy jednak brak tematycznych imprez ma oznaczać, że na lekcjach języka obcego nie będziemy wspominać o ważnych elementach zagranicznych kultur? Jeśli teraz nie będziemy mówić o Halloween, czy oznacza to, że za jakiś czas za zbyt kontrowersyjny uznamy temat słowiańskich dziadów lub wróżb andrzejkowych, które przecież są istotnym elementem naszej rodzimej kultury?
Moim zdaniem, odmawiając naszym uczniom wiedzy o kulturze – nieważne czy naszych przodków, czy też innych narodów – ograniczamy ich horyzonty. Może to w konsekwencji doprowadzić do utraty całkowitego zainteresowania innymi kulturami i utrudnić komunikację.
Bo co nam po tym, że poznamy słowa i gramatykę danego języka, jeśli nie będziemy potrafili zrozumieć ludzi, którzy się tym językiem posługują?
Halloween zbliża się wielkimi krokami. W naszym kraju to święto wzbudza wiele kontrowersji. Co roku nauczyciele angielskiego zadają sobie pytanie - rozmawiać z dzieciakami o Halloween, czy nie?
W ankiecie na naszym Facebooku zapytaliśmy nauczycieli angielskiego, czy rozmawiają ze swoimi uczniami o Halloween na zajęciach. Spora część osób, bo aż 25% procent ankietowanych, udzieliła odpowiedzi przeczącej. W Teacher’s Corner zaczęliśmy się zastanawiać, co jest powodem takiej niechęci do opowiadania o Halloween.
Schowali się pod ławki i zaczęli płakać
Kiedy zaczęliśmy rozmawiać na temat różnych powodów, dla których nauczyciele mogą czuć niechęć do omawiania zagadnień związanych z Halloween na swoich zajęciach, Ania Barbarska podzieliła się historią ze szkoły podstawowej swojej córki.
W prywatnej placówce, gdzie wówczas uczęszczała do pierwszej klasy córka Ani, temat Halloween został poruszony na lekcji religii: katechetka powiedziała dzieciom, że po każde dziecko, które obchodzi Halloween przyjdzie diabeł. Jaki był efekt? Kiedy na lekcji angielskiego nauczycielka chciała opowiedzieć dzieciakom o tym dniu i związanymi z nim zwyczajach, wystraszone maluchy weszły pod ławki i zaczęły płakać.
Niestety, obserwując Facebookowe posty i śledząc wypowiedzi różnych nauczycieli, stwierdzam, że nie jest to odosobniona sytuacja. Często dowiaduję się, że niektórzy nauczyciele zmagają się z problemami ze strony dyrekcji, innych nauczycieli czy samych rodziców, którzy nie zgadzają się na to, żeby w szkole były organizowane obchody z okazji Halloween.
I chociaż niechęć do organizowania szkolnej zabawy z okazji tego niezwykle popularnego w Stanach Zjednoczonych święta rozumiem, tak nie jestem w stanie zrozumieć zakazów poruszania tematów związanych z Halloween na lekcji języka obcego.
Skąd się wzięło Halloween
Wiele osób kojarzy Halloween z dniem, kiedy to w USA ludzie przebierają się za przerażające potwory rodem z mrocznych legend i tak ubrani wylegają na ulice, żeby zbierać słodycze lub uczestniczyć we wspólnej zabawie. Nie wszyscy wiedzą jednak, skąd wzięło się to święto.
Halloween ma swoje korzenie w pogańskim święcie Samhain, które obchodzone było w czasach pogańskich w północnej Europie. Było to święto związane z zachodzącymi w tym czasie zmianami pór roku i celebrowaniem ostatnich dni przed nadchodzącą, srogą zimą. Wierzono, że w tym czasie na ziemi pojawiają się duchy zmarłych. Tej nocy ludzie palili ogniska, a kapłani zakładali maski, żeby odgonić nieprzychylne żyjącym dusze.

Kiedy na tereny dzisiejszej Anglii i Irlandii zawitało chrześcijaństwo, święto Samhain zostało zastąpione przez Święto Wszystkich Świętych i następujący po nim Dzień Zaduszny. Reformacja, która miała miejsce w Anglii, przyniosła ze sobą zniesienie kultu świętych, co spowodowało, że zrezygnowano z celebracji listopadowych świąt, które zastąpiono wyznaczonym na 31 października Dniem Reformacji, a wcześniejsze Samhain odeszło poniekąd w zapomnienie. Świętowanie związane ze zmianą pór roku było jednak nadal kultywowane w katolickiej Irlandii, jako święto sezonowe, na równi z chrześcijańskimi świętami. To właśnie irlandzcy imigranci zabrali ze sobą Halloween w latach 40. XIX wieku do Stanów Zjednoczonych, gdzie święto to stało się niezwykle ważnym elementem kulturowym i jest obchodzone po dziś dzień.
Światowa kultura za wiedźmią maską
Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, jednak ostatni dzień października był i jest celebrowany nie tylko na Wyspach Brytyjskich i w Stanach Zjednoczonych.
Jeszcze nie tak dawno na terenach Polski obchodzono Dziady (jak ktoś nie wierzy, odsyłamy do Mickiewicza, Adaś wszystko wyjaśnia), które były niczym innym jak przedchrześcijańskim słowiańskim obrzędem, który odprawiano w nocy z 31 października na 1 listopada. Nasi przodkowie wierzyli, że tej nocy zacierają się granice między światami i możliwe jest nawiązanie kontaktu z duchami przodków. Po dziś dzień część obrzędów związanych z tym świętem kultywowana jest w Rosji.
Podobne święto mają w swoim kalendarzu również Meksykanie, którzy obchodzą Dia de Muertos będące połączeniem tradycji chrześcijańskich i latynoamerykańskich.

W Chinach zaś obchodzone jest w tym czasie święto Ten Chieh, podczas którego mieszkańcy Chin przygotowują tradycyjne jedzenie i poświęcają je przodkom. Kultywowany jest również zwyczaj puszczania lampionów, które mają wskazać drogę zbłąkanym duszom.
Jak widać przełom dwóch jesiennych miesięcy jest czasem, kiedy niemal cały świat świętuje. Każdy naród wspomina przodków na swój własny sposób – jedni w radosnej atmosferze, inni w tej bardziej wzniosłej i dostojnej.
Wszystkie tradycje związane z okresem między 31 października a 2 listopada są na swój sposób wyjątkowe, chociaż łączy je wspólna idea. I, o czym nie można zapomnieć, wszystkie te obchody i tradycje są nierozerwalną częścią kultury danego kraju.
Kultura a język - język a kultura
Kiedy nauczamy (bądź uczymy się) języka, kultura kraju, przez którego mieszkańców dany język został wykształcony, stanowi element, o którym nie wolno nam zapomnieć. Język stanowi odzwierciedlenie kultury. Oznacza to, że nie można można w pełni władać językiem, bez poznania kultury. Świetnym przykładem na to, w jak różny sposób dwie nacje mogą postrzegać świat są chociażby związki frazeologiczne – podczas gdy my pieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu, Brytyjczycy zabijają dwa ptaki jednym kamieniem.
Ania Barbarska, w trakcie naszej rozmowy o Halloween, zauważa:
Na początku 2018 roku MEN wydało oświadczenie, w którego treści wskazano, że w szkole nie powinny być organizowane obchody związane z niechrześcijańskimi świętami. Tutaj się całkowicie zgadzamy – każdy rodzic powinien mieć możliwość zdecydowania o tym, w jakich uroczystościach będzie uczestniczyć jego dziecko.
Czy jednak brak tematycznych imprez ma oznaczać, że na lekcjach języka obcego nie będziemy wspominać o ważnych elementach zagranicznych kultur? Jeśli teraz nie będziemy mówić o Halloween, czy oznacza to, że za jakiś czas za zbyt kontrowersyjny uznamy temat słowiańskich dziadów lub wróżb andrzejkowych, które przecież są istotnym elementem naszej rodzimej kultury?
Moim zdaniem, odmawiając naszym uczniom wiedzy o kulturze – nieważne czy naszych przodków, czy też innych narodów – ograniczamy ich horyzonty. Może to w konsekwencji doprowadzić do utraty całkowitego zainteresowania innymi kulturami i utrudnić komunikację.
Bo co nam po tym, że poznamy słowa i gramatykę danego języka, jeśli nie będziemy potrafili zrozumieć ludzi, którzy się tym językiem posługują?

Aleksandra Łukasiewicz
Dziennikarka, copywriter, studentka filologii polskiej