Kiedy znajdowałam się jeszcze po drugiej stronie uczniowsko-nauczycielskiej barykady, bardzo często zadawałam sobie pytanie: dlaczego podręczniki do nauki języków obcych są takie nudne i nieżyciowe? Kiedy zyskałam wgląd do świata edukacji z nieco innej strony, uzyskałam odpowiedź na moje pytanie - wszystkiemu winny jest… pasternak!
PARSNIP (pol. pasternak) to akronim krótkiej listy tematów zakazanych – czy też niemile widzianych – w branży ELT. Każda kolejna litera oznacza jedno zagadnienie, które stanowi temat tabu w pewnych kręgach kulturowych. Są to kolejno: polityka, alkohol, religia, seks, narkotyki, ideologie oraz… wieprzowina (ang. pork).
To właśnie ta lista odpowiedzialna jest za to, iż wiele istotnych dla naszego codziennego życia tematów jest pomijanych w podręcznikach do nauki języka angielskiego.
W pierwszym odruchu można pomyśleć, że to wspaniale, iż twórcy podręczników do nauki języków obcych pomyśleli o tym, żeby unikać tematów, które mogą być dla części uczniów kontrowersyjne albo w jakiś sposób problematyczne. Czy jednak za tym pomysłem stoi troska o dobre obyczaje i poszanowanie obcych kultur, czy też może cała sprawa ma drugie dno?
Obyczaje, biznes i globalizacja
Wystarczy krótki rzut oka na listę pasternakowych tematów, żeby przyznać autorom podręczników słuszność w kwestii tego, że wskazane przez nich zagadnienia mogą prowadzić do agresywnej wymiany zdań czy nawet konfliktów. Ba! Prawdopodobnie my sami unikamy poruszania tych tematów nawet z naszymi najbliższymi w pewnych sytuacjach.
Jeśli ktoś chce w tym momencie zaprzeczyć, przypomnijcie sobie proszę ostatnie imieniny u cioci Krysi, kiedy to wujek Janusz pokłócił się z wujkiem Zbyszkiem o to, która partia polityczna jest tą jedyną słuszną (każdy choć raz był świadkiem podobnej sytuacji).
I tak, o ile rozmowy na tematy związane z polityką możemy uznać za niebezpieczne, te o alkoholu i narkotykach za niepoprawne, a te o seksie za krępujące, tak z pewnością nie widzielibyśmy nic złego w krótkiej pogawędce o wieprzowinie. Dlaczego zatem wieprzowina nie pojawia się w wielu dostępnych na polskim rynku podręcznikach?
Bo podręczniki do nauki języka to biznes!
Opracowanie i przygotowanie do druku podręcznika to przedsięwzięcie, które wymaga dużych nakładów finansowych i zajmuje wiele czasu. Nic więc dziwnego, że wydawcy chcą tworzyć publikacje, które będą trafiać do jak najszerszego grona odbiorców. Grona, w którym znajdą się zarówno muzułmanie nietolerujący wieprzowiny, katolicy, którzy nie chcą rozmawiać o seksie, przeciwnicy różnych opcji politycznych, którzy nie chcą rozmawiać o swoich poglądach jak i sympatycy oraz wrogowie przeróżnych ideologii.
Wydawnictwa, mając nadzieję na zwrot z inwestycji i zarobek, tworzą podręczniki skierowane do przeciętnego, globalnego klienta, a przeciętny globalny klient z dużym prawdopodobieństwem nie zwróci uwagi na to, że z rozdziału o jedzeniu zniknęły klopsiki, a wszystkie spotkania towarzyskie zobrazowane na podręcznikowych grafikach zostały pozbawione niemalże ikonicznej dla takich scen butelki wina.
Zawieje nudą? Trudno! Ważne, żeby było bezpiecznie!
Zaufaj mi, jestem wydawcą
Nikt nie czuje się urażony, nikt nie czuje się pokrzywdzony i panuje równość, bo w każdym zakątku świata możemy się uczyć z tych samych książek. Jest pięknie! Możemy się rozejść do domów!
Czy jednak na pewno?
Czasami warto poświęcić chwilę i zastanowić się nad tym, co jest ważne dla naszych uczniów. Co ich pasjonuje i na jakie tematy chcą rozmawiać. Czy aby, trzymając się kurczowo PARSNIPowej listy, nie czynimy z uczniów językowych inwalidów?
Wystarczy się zastanowić nad tym, w jakich sytuacjach przydaje się znajomość języka obcego. Krótki wywiad środowiskowy wśród znajomych pozwolił mi stwierdzić, że osoby dorosłe (taka wypadła akurat grupa badawcza) najczęściej używały języka obcego w następujących sytuacjach:
- zamówienie posiłku w knajpie – bardzo często pojawiały się tutaj zarówno alkohol jak i wieprzowina;
- poprowadzenie przyjacielskiej wymiany doświadczeń z czasów studenckich – tutaj pojawiły się chociażby tematy związane z seksem, alkoholem czy narkotykami (bo każdy w grupie miał takiego jednego…);
- porozmawianie o obecnej sytuacji politycznej w danym kraju – czyli polityka i nierzadko religia.
No i co w takiej sytuacji należy zrobić? Zostawić uczniów samych sobie?
Pora na kompromis
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, że jeśli chcesz prowadzić zajęcia, na których będziesz poruszać tematy z listy PARSNIP, nie musisz porzucać całkowicie podręcznika. Możesz po prostu uzupełnić swoje zajęcia o tematy, które podręcznik pomija, a które twoim kursantom mogą się przydać w codziennym, prawdziwym życiu.
Oczywiście nie każdy z naszych uczniów będzie prowadzić zażarte polityczne spory z obcokrajowcami. Nie każdy też będzie prowadzić międzykulturowy flirt. Ale wielu z nich będzie. I to zadaniem nauczyciela jest dowiedzieć się czy bardziej przyda się takiemu dorosłemu uczniowi garść czasowników frazowych dotyczących randkowania, czy słownictwo dotyczące zmian klimatycznych.
Zastanawiasz się nad tym, jak masz się tego dowiedzieć? Wystarczy, że zapytasz! To prawda, czasami trzeba będzie pociągnąć ucznia za język. Nie oszukujmy się jednak – jeśli z danym uczniem spędzisz pewną ilość czasu, najpewniej będziesz w stanie zaobserwować, które tematy mogą być dla danej osoby interesujące, a które lepiej będzie pominąć.
Obserwuj, słuchaj i modyfikuj program. Jeżeli pracujesz z podręcznikiem, adaptuj zakres przerabianego materiału do potrzeb i zainteresowań swoich uczniów. Nic się nie stanie jeśli czasem zrezygnujesz z dyskusji o sztuce lub prawach zwierząt na rzecz soczystej wieprzowiny.
Jeśli szukasz ciekawych pomysłów na przeprowadzenie angażujących zajęć na dorosłe tematy, koniecznie zajrzyj na naszą stronę, gdzie znajdziesz Conversation Cards nie stroniące od kontrowersyjnych zagadnień oraz garść Inspiracji na ciekawe aktywności.
Kiedy znajdowałam się jeszcze po drugiej stronie uczniowsko-nauczycielskiej barykady, bardzo często zadawałam sobie pytanie: dlaczego podręczniki do nauki języków obcych są takie nudne i nieżyciowe? Kiedy zyskałam wgląd do świata edukacji z nieco innej strony, uzyskałam odpowiedź na moje pytanie - wszystkiemu winny jest… pasternak!
PARSNIP (pol. pasternak) to akronim krótkiej listy tematów zakazanych – czy też niemile widzianych – w branży ELT. Każda kolejna litera oznacza jedno zagadnienie, które stanowi temat tabu w pewnych kręgach kulturowych. Są to kolejno: polityka, alkohol, religia, seks, narkotyki, ideologie oraz… wieprzowina (ang. pork).
To właśnie ta lista odpowiedzialna jest za to, iż wiele istotnych dla naszego codziennego życia tematów jest pomijanych w podręcznikach do nauki języka angielskiego.
W pierwszym odruchu można pomyśleć, że to wspaniale, iż twórcy podręczników do nauki języków obcych pomyśleli o tym, żeby unikać tematów, które mogą być dla części uczniów kontrowersyjne albo w jakiś sposób problematyczne. Czy jednak za tym pomysłem stoi troska o dobre obyczaje i poszanowanie obcych kultur, czy też może cała sprawa ma drugie dno?
Obyczaje, biznes i globalizacja
Wystarczy krótki rzut oka na listę pasternakowych tematów, żeby przyznać autorom podręczników słuszność w kwestii tego, że wskazane przez nich zagadnienia mogą prowadzić do agresywnej wymiany zdań czy nawet konfliktów. Ba! Prawdopodobnie my sami unikamy poruszania tych tematów nawet z naszymi najbliższymi w pewnych sytuacjach.
Jeśli ktoś chce w tym momencie zaprzeczyć, przypomnijcie sobie proszę ostatnie imieniny u cioci Krysi, kiedy to wujek Janusz pokłócił się z wujkiem Zbyszkiem o to, która partia polityczna jest tą jedyną słuszną (każdy choć raz był świadkiem podobnej sytuacji).
I tak, o ile rozmowy na tematy związane z polityką możemy uznać za niebezpieczne, te o alkoholu i narkotykach za niepoprawne, a te o seksie za krępujące, tak z pewnością nie widzielibyśmy nic złego w krótkiej pogawędce o wieprzowinie. Dlaczego zatem wieprzowina nie pojawia się w wielu dostępnych na polskim rynku podręcznikach?
Bo podręczniki do nauki języka to biznes!
Opracowanie i przygotowanie do druku podręcznika to przedsięwzięcie, które wymaga dużych nakładów finansowych i zajmuje wiele czasu. Nic więc dziwnego, że wydawcy chcą tworzyć publikacje, które będą trafiać do jak najszerszego grona odbiorców. Grona, w którym znajdą się zarówno muzułmanie nietolerujący wieprzowiny, katolicy, którzy nie chcą rozmawiać o seksie, przeciwnicy różnych opcji politycznych, którzy nie chcą rozmawiać o swoich poglądach jak i sympatycy oraz wrogowie przeróżnych ideologii.
Wydawnictwa, mając nadzieję na zwrot z inwestycji i zarobek, tworzą podręczniki skierowane do przeciętnego, globalnego klienta, a przeciętny globalny klient z dużym prawdopodobieństwem nie zwróci uwagi na to, że z rozdziału o jedzeniu zniknęły klopsiki, a wszystkie spotkania towarzyskie zobrazowane na podręcznikowych grafikach zostały pozbawione niemalże ikonicznej dla takich scen butelki wina.
Zawieje nudą? Trudno! Ważne, żeby było bezpiecznie!
Zaufaj mi, jestem wydawcą
Nikt nie czuje się urażony, nikt nie czuje się pokrzywdzony i panuje równość, bo w każdym zakątku świata możemy się uczyć z tych samych książek. Jest pięknie! Możemy się rozejść do domów!
Czy jednak na pewno?
Czasami warto poświęcić chwilę i zastanowić się nad tym, co jest ważne dla naszych uczniów. Co ich pasjonuje i na jakie tematy chcą rozmawiać. Czy aby, trzymając się kurczowo PARSNIPowej listy, nie czynimy z uczniów językowych inwalidów?
Wystarczy się zastanowić nad tym, w jakich sytuacjach przydaje się znajomość języka obcego. Krótki wywiad środowiskowy wśród znajomych pozwolił mi stwierdzić, że osoby dorosłe (taka wypadła akurat grupa badawcza) najczęściej używały języka obcego w następujących sytuacjach:
- zamówienie posiłku w knajpie – bardzo często pojawiały się tutaj zarówno alkohol jak i wieprzowina;
- poprowadzenie przyjacielskiej wymiany doświadczeń z czasów studenckich – tutaj pojawiły się chociażby tematy związane z seksem, alkoholem czy narkotykami (bo każdy w grupie miał takiego jednego…);
- porozmawianie o obecnej sytuacji politycznej w danym kraju – czyli polityka i nierzadko religia.
No i co w takiej sytuacji należy zrobić? Zostawić uczniów samych sobie?
Pora na kompromis
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, że jeśli chcesz prowadzić zajęcia, na których będziesz poruszać tematy z listy PARSNIP, nie musisz porzucać całkowicie podręcznika. Możesz po prostu uzupełnić swoje zajęcia o tematy, które podręcznik pomija, a które twoim kursantom mogą się przydać w codziennym, prawdziwym życiu.
Oczywiście nie każdy z naszych uczniów będzie prowadzić zażarte polityczne spory z obcokrajowcami. Nie każdy też będzie prowadzić międzykulturowy flirt. Ale wielu z nich będzie. I to zadaniem nauczyciela jest dowiedzieć się czy bardziej przyda się takiemu dorosłemu uczniowi garść czasowników frazowych dotyczących randkowania, czy słownictwo dotyczące zmian klimatycznych.
Zastanawiasz się nad tym, jak masz się tego dowiedzieć? Wystarczy, że zapytasz! To prawda, czasami trzeba będzie pociągnąć ucznia za język. Nie oszukujmy się jednak – jeśli z danym uczniem spędzisz pewną ilość czasu, najpewniej będziesz w stanie zaobserwować, które tematy mogą być dla danej osoby interesujące, a które lepiej będzie pominąć.
Obserwuj, słuchaj i modyfikuj program. Jeżeli pracujesz z podręcznikiem, adaptuj zakres przerabianego materiału do potrzeb i zainteresowań swoich uczniów. Nic się nie stanie jeśli czasem zrezygnujesz z dyskusji o sztuce lub prawach zwierząt na rzecz soczystej wieprzowiny.
Jeśli szukasz ciekawych pomysłów na przeprowadzenie angażujących zajęć na dorosłe tematy, koniecznie zajrzyj na naszą stronę, gdzie znajdziesz Conversation Cards nie stroniące od kontrowersyjnych zagadnień oraz garść Inspiracji na ciekawe aktywności.